* Tajemnicze miejsca upiornych snów *

Mogłabym śmiało zatytułować poniższą prezentację
Moje obecne życie uczuciowe” ;) ,
ale stwierdziłam, że jeśli ktoś weźmie to dosłownie i pogłaszcze mnie po główce znów, to mogę niechcący, w najlepszym przypadku, uszkodzić komputer :>

Ponieważ mój Przyjaciel Caddicus jest miłośnikiem miejsc dziwnych, tajemniczych oraz tajemnych

http://caddicus-ante-portas.blogspot.com/

JEMU właśnie dedykuję tę serię zdjęć.

DLA CADDIEGO- MIEJSCA UPIORNIE CIEKAWE ;)

***

A
to droga to tej tajemniczej miejscowości, gdzie te upiorne ruiny cukrowni. Tu sam mistrz Polański miał zamiar kręcić film grozy ( co wcale mnie nie dziwi! ) Nie wiem czemu ( podobno) zrezygnował .
Wiele razy pisałam o tej drodze; tam właśnie często widzę pląsające w moczarach rusałki i złośliwe chochliki uśmiechające się zawadiacko zza starych dębów.
W tej tajemniczej miejscowości jest najbliższa stacja kolejowa,około 12 km od mojej pięknej mieściny; tu odbieram często swoje latorośle, które zjeżdżają do domu ze studiów z wielkich miast świata.
Cudnie jest jechać tą drogą nocą kilkanaście kilometrów we mgle , śnieżycy, ślizgawicy lub burzy;
czujecie to co ja mogę wówczas czuć? ;)

W latach osiemdziesiątych tajemnicza miejscowość słynęła nie tylko z jednej z największych w regionie cukrowni, ale też / niestety/ z tego, że była NAJWIĘKSZYM skupiskiem narkomanów w Polsce ( największym ,oczywiście w ujęciu procentowym)
W epoce przemian , gdy cukrownię zamknięto, budynki wchodzące w jej skład, stały się / podobno/ ulubionym miejscem schadzek wyznawców różnych subkultur młodzieżowych .Nie wiem czemu mnie to nie dziwi ;)))

Tak czy inaczej: po zmroku za żadne skarby nie weszłabym tam sama!

***

* Somebody that I used to know…? *

DLA KOGOŚ, KTO JEST KIMŚ, KOGO …
WCIĄŻ ZNAM
;)

-Słyszałaś to, prawda?
– oczywiście, ze słyszałam! Kto tego już nie słyszał? Ograli to , przegrali to i znów ze świetnej piosenki jest komercyjny kicz…
– pewnie masz rację. Zwykle przecież masz rację.Ale..ale posłuchaj tekstu, proszę Cię
– tak dokładnie?
– no tak! Przecież ZNASZ angielski, zrozumiesz.
– nie musisz mi znów docinać; znam, owszem, ale nie aż tak, aby rozumieć ad hoc tekst piosenki, na którym właściwie nigdy nie koncentrowałam się. TO JEST DOBRE i ładne muzycznie i to mnie w niej/ w tej piosence , urzekło
( zanim zrobili z niej radiową sieczkę)
– to skoncentruj się, proszę. Zrób to dla mnie i dla
..NAS Wtedy
*

Ciągle myślę o tym, kiedy byliśmy razem
Na przykład o tym, kiedy powiedziałaś, że jesteś tak szczęśliwa, że mogłabyś umrzeć.
Mówiłem sobie, że to właśnie ty jesteś mi przeznaczona,
Jednak czułem się tak samotny w twym towarzystwie.
Ale to była miłość, nawet mimo tego bólu, który wciąż pamiętam.

I ja pamiętam.I coraz częściej wydaje mi się, ze to była miłość.

Można się uzależnić od pewnego rodzaju smutku.
To jak pogodzenie się z końcem.
Zawsze z końcem…

Można. Można uzależnić się od wszystkiego. Od tego rodzaju smutku również
Więc gdy stwierdziliśmy, że to nie ma sensu,
Powiedziałaś, że wciąż możemy być przyjaciółmi,
Ale przyznam, że byłem zadowolony, że to już koniec
.
Doprawdy? Mam wątpliwości, ale zważywszy na ówczesną sytuację, jestem skłonna uwierzyć. I mnie spadł kamień z serca

Ale nie musiałaś mnie „odcinać”,
Udawać, że to nigdy się nie wydarzyło
Że między nami niczego nie było.
Ja nawet nie potrzebuję twojej miłości,
Ale Ty traktujesz mnie jak obcego.
I źle się z tym czuję.
Nie musiałaś się zniżać do tego poziomu,
by prosić znajomych o odbiór twoich płyt,
a potem zmieniać numer.
Pewnie jednak tego już nie potrzebuję, pomimo, że
jesteś już tylko kimś kogo kiedyś znałem.

Nigdy Ci nie pożyczyłam żadnych płyt. A jeśli już, to kto jak kto, ale ja nie  zniżę ” do tego poziomu” ;)

Ja
Ciągle myślę o chwilach, kiedy mnie oszukiwałeś,
Sprawiałeś, że wierzyłam, że to ja zawsze robię coś źle.
A ja nie chcę żyć w ten sposób!
Wsłuchując się w każde wypowiedziane przez Ciebie słowo.
Powiedziałeś, że możesz odpuścić.
I że nie złapię cię na tym, że masz obsesję na punkcie kogoś, kogo kiedyś znałeś….

Tu się zgodzę…Mogłabym to powiedzieć.

Ale nie musiałaś mnie „odcinać”,
Udawać, że to nigdy się nie wydarzyło
Że między nami niczego nie było.
Ja nawet nie potrzebuję twojej miłości,
Ale Ty traktujesz mnie jak obcego.
I źle się z tym czuję.
Nie musiałaś się zniżać do tego poziomu,
by prosić znajomych o odbiór twoich płyt,
a potem zmieniać numer.
Pewnie jednak tego już nie potrzebuję, pomimo, że
jesteś już tylko kimś kogo kiedyś znałem.

Kimś
Kogo kiedyś znałem

Nonsens! Nigdy nie traktuję nikogo , z kim COŚ mnie łączyło ,jak obcego.
A czy ..nie potrzebujesz mojej miłości?
Chyba tak samo jak ja Twojej .. ;)
Wcale nie potrzebujemy
;)))
*
Dobrze, że ISTNIEJESZ. Gdzieś … blisko, a jednak …

Chyba w odpowiedniej odległości ;)

***
Cierpię na totalny brak czasu.Wybaczcie.
Niebawem nadrobię zaległości!

***

*Ehh ta piłka, Memoiren;) *

Jest tak, jak chciałam, czyli :

21 Czerwca 2012    Czechy- Portugalia

22 Czerwca 2013  Niemcy – Grecja

23 Czerwca 2012  Hiszpania – Francja

24 Czerwca 2012  Anglia – Włochy

Portugalia da bobu Czechom, Niemcy zmiażdżą Grecję, Hiszpania zagra wreszcie dobrze i pogoni Francję (mam nadzieję!!! ),

a ostatni mecz..

tu mam dylemat moralny. Straszny! ;)   Nawet w zwykłych przewidywaniach, gdy staram się być bardzo matematyczna i obiektywna , nie wiem jak się ustosunkować.

Włosi grają coraz ładniej  no i wiernam  Im  od – dziestu lat już. Ale lubię, bardzo lubię Anglików. I Rooney BACK!  hmm, chyba jednak niech będzie Anglia!

Załóżmy, że zostanie :

Portugalia, Niemcy, Hiszpania i  Anglia

Jeśli prawidłowo sprawdzam te układy,  to——

Coś widzi mi się finał

Niemcy- Hiszpania.

I Niemcy będą Mistrzami ( choć przepadam za Hiszpanią!!! ) Ole! ;)

*

Krystiana powiedziała, że ” podziwia mnie”

Krysiu, nie mnie Cza podziwiać, a mego Brata (na przykład) , który po 12-to godzinnym dyżurze pojechał wraz z Ziomalami, bagatelka te ponad 450 km , do Gdańska ,na mecz Hiszpania- Chorwacja! Na szczęście miał zmiennika – kierowcę :) Fuksiarze WYLOSOWALI BILETY i  tam i pojechali rześko i żwawo i podobno w totalnie cudownych strojach hiszpańsko- polskich! ( to wierni kibice tak Realu ,jak i Barcy! ) Zjednoczyli się i…

Szkoda, że byłam wtedy w pracy i nie mogłam ich uchwycić obiektywem! Ale widziałam po raz kolejny mego Big B.w TELEWIZORZE!!

Tym razem nie jako , ochronę stadionu a jako kibica ( Hiszpanii oczywiście)

*

Uwielbiam ten TRANS!

Uwielbiam ten pośpiech, by zdążyć na mecz!  Kocham rano,( gdy nie wiem czy żyję :> )  komentować wczorajsze mecze w pracy! Mam to szczęście

( czasem też i NIEszczęście ;)) pracować z….TRZYDZIESTOMA facetami;) Czasem dziwią się, że wiem co to jest spalony lub , że znam nazwiska różnych piłkarzy.

A że wiem, ,który jest napastnikiem, a który obrońcą, to już dla nich często szok! ;)

Tak czy inaczej

Jest z KIM i o CZYM pogadać! :))))))

*

Memoiren-

Ty wiesz ,co ja gadam ;)

Niemcy wygrają..chyba, prawda?

:P

;))))))

* Faza grupowa czyli NIEZBĘDNIK KIBICA* ;)))

Rakieta 92′ godnie z okazji ME

Prowiant na PIERWSZĄ POŁOWĘ pierwszego meczu

Faza środkowa czyli początek drugiego meczu .. ;)

Między pracą w pracy, pracą w ogrodzie, pracą w domu A meczami coś trzeba było robić ;)

Torcik z bitą śmietaną wymyślony oraz wyprodukowany przez koleżankę Angie oraz serniczek na kruchym spodzie z galaretką i truskawkami ,pomysł i produkcja j.w..

I codzienne, poranne , pomeczowe zdychanko w pracy

Krótki, smutny komunikat: NIC SIĘ NIE STAŁO…

No niby nic.

Odpadliśmy. Gdy M spytał o moje przewidywania, powiedziałam, że ” nie przewidzę, ale CHCIAŁABYM tego 2:1 dla Polski”

FUCK!  fuck, fuck!

Moją złość po przegranej z Czechami ,potęguje zwycięstwo tej śmiesznej( w futbolu- i nie tylko ) Grecji nad naprawdę  niespodziewanie dobrą, nawet w pierwszym spotkaniu świetną Rosją!!!

Pewnie niektórzy znienawidzą mnie , ale od teraz kibicuję Niemcom. Nie „bo są doskonali” , ale-

„bo to drużyna turniejowa”

( kocham ten język komentatorów sportowych! ;)))

Bo grają dobrą, mocną piłkę,  grają zawsze do końca,bo mają troszkę naszej krwi

( zabiłabym każdego, kto mówi o Podolskim i Klose „Volksdeutsche”; Prymitywizm totalny! )

Znam osobiście kilka, bardzo szczęśliwych,  rodzin niemiecko- polskich..  ehh, nieważne zresztą

*

OK, dla mnie dziś:

broń Bóg ta mieszana  Francja- ma być ANGLIA!

Niemcy, Włochy, Hiszpania, może Portugalia..

tak chciałabym to widzieć.

A jakie są teraz przewidywane mecze..kto tam z kim ma teraz grać, dowiem się jak wytrzeźwieję

;)

*LOVE LETTERS*

Pomimo tego, że jako wierny kibic i miłośnik futbolu, żyję obecnie Piłką , udało mi się w między czasie uruchomić swą nową stronę, nowy blog na WP

( przy moim anty- talencie ws.komputerowych, jest to duże osiągnięcie! ;))

Zerknijcie, oceńcie. To część mojej książki, którą mam zamiar puścić daleko w sieć :)

Ważna jest dla mnie Wasza opinia!

Jeśli chcecie poczytać,link jest dostępny na szpalcie z boku.

LOVE LETTERS.

Po prostu :)

***

Znikam / zawieszam się na kilka kolejnych dni.

Jutro/ upsss, to już dziś! / grają NASI!!! Polska, Biało- Czerwoni!

MUSIMY jakoś wyjść z grupy,  Chłopcy,

NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI!

***

* NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI BIAŁO- CZERWONI! *

W młodości marzyłam o tym, by być..

DZIENNIKARZEM SPORTOWYM!

Mój Brat grał w jakimś tam klubie w piłkę nożną; od dzieciństwa kibicowałam Jemu ( ba! nawet sama grałam na podwórku  w nogę! ;)))

Marzyłyśmy, pragnęłyśmy z siostrą, by nasz Brat był zawodnikiem Juventus Turyn! ;)) Niestety Brat nasz nie poszedł w kierunku piłki ;)

Pozostało nam więc kibicować Jemu w klasie X i marzyć o spotkaniu z Paulo Rossim i Bońku, po cichu.

*

Fascynacja piłką pozostała we mnie na długie lata. Do dziś .

Dawno, dawno temu..bardzo dawno  (nawet ..aż KIEDYŚ;)) , startowałam w konkursie na sprawozdanie – reportaż z jakiegoś meczu.

Nie chwaląc się ( ale..ja i tak przecież ZAWSZE się chwalę..) , miałam 1-sze miejsce!

Wczoraj , po co najmniej stu latach od tamtych wydarzeń,

po zrobieniu( wczoraj)  sernika z truskawkami, wcieliłam się w dawną swą postać.

OTO

PRÓBA DZIENNIKARSKICH SIŁ KOLEŻANKI ANGIE:

( po meczu Rosja- Czechy)

Doskonała Rosja! Wystawiona na początku meczu w ustawieniu 1: 3:2: 4 , w potężnej sile ataku, zmiażdżyła Czechów.Słabość „środka „nie miała tu znaczenia; drużyna ” ultra-ofensywna”, trenowana przez Holendra; drużyna, w której składzie są dwaj napastnicy Zenitu S.Petersburg( Arszawin i Kierżakow) , zawodnicy Spartak’u Moskwa i CSKA Moskwa-chłopaków, którzy znają się „na pamięć” ,nie  może pozwolić sobie na większe błędy. I takich , ani mniejszych nie było. Rosjanie,  w dość ryzykownym rozstawieniu, pozostawili przeciwnikowi duże pole manewru w środku pola. Jednak szybkość  napastników rosyjskich, oraz zmieniające się wciąż ustawienie rosyjskiej drużyny, nie pozostawiło Czechom możliwości wykorzystania braku środka , ani  możliwości dopracowania akcji na połowie przeciwnika i uwieńczenia jej bramkowym sukcesem

Nasi Południowi Sąsiedzi dysponowali świetnymi podaniami, dopracowanymi i precyzyjnymi; jednak od początku rzucał się  w oczy BRAK napastnika w czeskiej drużynie. Dobry atak pozycyjny, ale brak ataku doprowadził do klęski drużyny czeskiej.Wynik4:1 dla Rosjan , chyba wiele mówi.

*

Postawię sobie 4+ za to krótkie ( niedokładnie!) podsumowanie.  No, może byłoby i 5-, ale, fuck, nie jestem jednak dziennikarzem sportowym i nie znam się AŻ tak dobrze ;)

*
A teraz sprawozdanie Koleżanki Angie ( całkiem private;) :

Grecy– średni, ale chwilami nieobliczalni.Trudno wyczuć, ale jak już się wyczuje0oj, biedni Grecy!

Czechy- dobrzy. Zrobić ATAK i może być nieźle (ale to może już po meczu z Nami;) )

Holandia– jeden z moich ulubieńców– przykro, aj , przykro!

Dania– piękne zaskoczenie! Brawo!

Portugalia-bardzo dobrzy.Taki futbol, jaki kocham- żywy! Ale jak się gra z Niemcami….

Irlandia– kibicuję IM. Przez sentyment do moich irlandzkich kumpli( szczególnie Stuarta! ) . I oczywiście do trenera Trapattoniego!

Chorwacja– świetna!! Nie lubię ich, ale doceniam i jestem pełna podziwu dziś!

WłochyMOJA MIŁOŚĆ z dzieciństwa i Lat Młodych! Przez wielki, wielki sentyment do wszystkich Włochów, kibicuję IM. .Są dobrzy, niespodziewanie postawili na ofensywę, choć słyną z gry obronnej. Niespodzianka. Miła. Ale jeśli mam dziś wybierać to-

HiszpaniaMOJA MIŁOŚĆ OBECNA! Zastanawiałam się / i zastanawiam nadal/,  jak ZGRAJĄ się w jednej drużynie  WIELCY Z BARCY I REALU ?! Wielcy  i  jak wiemy — NASYCENI już zwycięstwami!

Niemcy– część mojej familii kibicuje IM. Bo grają dobrą i mocna piłkę, bo jest tam Podolski i Klose. Moim zdaniem: są świetni. I można  ICH się bać! Jak zawsze: grają DO KOŃCA

Ukraina– dobrzy, niespodziewanie dobrzy. Ale przecież- jak się ma Szewczenkę… :)

Szwecja– chyba na poziomie Grecji i Polski. No, ciut wyżej ;)

Francja– kibicowałam Anglii; Francuzi nie ujęli mnie niczym.Z wyjątkiem tych…… kilkunastu świetnych strzałów w światło bramki!

Angliastraszny BRAK Rooney’a ! Okropne chamidło  w życiu prywatnym, ale DOSKONAŁY piłkarz! Gdyby tak wpadł na boisko,  byłoby 3-1!

KIBICUJĘ ANGLII ( POZA POLSKĄ!)  OCZYWIŚCIE!

POLSKA– ———————–NIE WYPOWIEM SIĘ…………………….

O Rosji pisałam już w swoim krótkim sprawozdaniu z meczu.

Dodam tylko jeszcze:
po prostu REWELACJA!

Słyszałam dziś w moim cudnym „muzycznym  radio” w pracy coś takiego:

chcemy wygrać z Rosjanami, ale remis nas satysfakcjonuje

Mój BOŻE!

MÓDLMY się, pójdźmy na JASNĄ GÓRĘ na kolanach, zapalmy kilkadziesiąt świec przed ołtarzami za ten……

REMIS!

Powiedziałabym: OBY NAS NIE ZMIAŻDŻYLI!!!!!!!!!

Ale–

ale jutro idę do pracy w

CZERWONEJ SUKIENCE i BIAŁYM BOLERKU! I z wieńcem z biało- czerwonych kwiatów!

Chyba nie wyrzucą mnie? ;)))

Przed meczem z Wielką Rosją zażyję może relanium. Albo w końcu zmęczę  do końca swoją starą whisky…

*

NIECH MOC/FUKS BĘDZIE Z WAMI CHŁOPCY!!!!!

* Z dala od sieci czyli makarronnii i : Polska, Biało- Czerwoni! *

Moi Drodzy :)

Zawieszam / się /internetowo- blogowo na czas nieokreślony.

Czerwiec zapowiada się bardzo, bardzo realnie i pracowicie. Trzeba wracać do ogrodu, pojutrze ustają deszcze .Prócz tego..takie tam różne /top secret/ ;)

A jutro..

JUTRO POCZĄTEK MISTRZOSTW EUROPY w PIŁCE NOŻNEJ!

Zaczynamy z Grecją na Narodowym w Warszawie.

Ja, stary kibic i fan piłki kopanej, oczywiście nie opuszczę ani jednego meczu!

Szczególnie przykują uwagę moją i moich ZIOMALI te rozgrywane na naszym , wrocławskim , ponieważ mój Brat , Big Brother we własnej osobie, został wytypowany do ochrony medycznej zawodników!  Czekamy już z niecierpliwością na mocne faule ( oczywiście nie na Naszych! ! ;)))

Tak serio: niech wszyscy grają fair i niech grają pięknie :)

*

Uff, choć dziś/ kościelne / święto, jestem wykończona. Korzystając z wolnego dnia ,zrobiłam sobie maraton sprzątania – uprałam nawet swój ulubiony, włochaty dywan, bo dywan musi być taki, by móc..na nim położyć się w samej bieliźnie, o! ;)))
Do południa i trochę pracowałam też w kuchni. Oto efekty:

Spaghetti a la spaghetti bolognese– czyli wymysł koleżanki Angie; pychota z mięsem z indyka i bazylią

Chłodnik. Moja ULUBIONA, wiosenna zupka! Można serwować z kefirem lub śmietaną. Dowolność pełna ;)

Kluseczki śląskie, drobiowy kotlet zawijany i KALAREPKA Z MARCHEWKĄ I KOPREM! MNIAM!

Na dwa dni
jadła ci u nas po dostatkiem! Pojutrze chyba obiad poza domem, w niedzielę tradycyjnie rosół i pieczeń wieprzowa.
(Dla mnie coś z kurki, bo wieprzowiny od jakiegoś czasu nie jadam)
REASUMUJĄC: na najbliższe, meczowe dni plan wysiłków kuchennych ograniczony do minimum!
Zapas whisky zakupiony, Carlsberg i Zielony Okocim czekają jeszcze w sklepie;

najważniejszy mój PLAN już wykonany, z czego bardzo się cieszę!
*
Pozostaje mi tylko kupić kilka biało- czerwonych chorągiewek i oflagować samochód( a nawet dwa; ten mego angielskiego synka też oflaguję, a co! W końcu nim też poruszam się;) ) . I założyć swój ulubiony strój kibola , do tego biało- czerwone wieńce z kwiatuszków, które dostałam od swego Big B :)))
A potem już tylko:
POLSKA, BIAŁO- CZERWONI /lalalala/
*
I oby deszcze ustały!
Kocham tę nie- warzywną, nie kwiatową część mego ogrodu. Sad. Spójrzcie:
Gdy deszcze ustają

* Uśmiech Róż*

Kto czytał mój ostatni post, domyśla się pewnie, że dziś linia Dolny Śląsk( tzn pewna miejscowość tam) – Londyn wrze.

– Mama, tu jest strasznie dużo ludzi! Ostatnio jak byłem, nie było wcale takich tłumów! To przez Królową!

W rzeczy samej; Anglicy, wszyscy, nawet republikanie, cieszą się i świętują teraz. Ci ostatni korzystają z czterech wolnych dni, a to już wystarczający powód do świętowania ,oczywiście;)

– Mama, wiesz, chodzę w tym mundurze wojskowym Armii Brytyjskiej, tym, co sobie zafundowałem ostatnio

– i co dziecko? I uważasz, że to normalne?  Przecież w końcu ktoś może się przyczepić i będziesz miał kłopoty!

– haha, już miałem! Jakaś babcia zatrzymała mnie i spytała, czy zdaję sobie z tego sprawę,  że zabijam..niewinnych Arabów w Afganistanie ! Pokłóciłem się z nią i powiedziałem, że nie ja, o ona jest silly!

– to po cholerę się przebierasz? A policja? Czy to nie jest karalne?

– Mama, ja studiuję Prawo i wiem, co można, a co nie. Poza tym, ja nie jestem teraz w Polsce.Tu można chodzić jak się chce.

nawet w mundurach wojskowych, gdy nie jest się żołnierzem?

– jasne! Dziewczynom się to podoba!

– Noo ..nie wątpię. A  Twoja Włoszka? Co Ona na to?

śmieje się. One( Włoszka, Niemka,Francuzka itd) też sobie kupiły jakieś ubrania..suknie z lat 20ych.

– i co? Chodzą w nich po Londynie??

JESZCZE nie, ale zobaczymy!

– i Ty, durniu mój, wśród nich w tym mundurze wojskowym???

– Mama, Ty naprawdę wątpisz we mnie!

– no nie wątpię….czekaj gówniarzu tylko, aż ktoś Ci spuści wpier..l  tam!

– ee tam, Mama, TY nie znasz w ogóle Anglii.I chyba we mnie nie wierzysz!

– wierzę, wierzę..ehhh

*

I jak miałam nie sięgnąć po zapasy mojego oryginalnego  Chateau -od ciotki z Francji???  ;)

*

Już 22 lata. 22 lata, odkąd mam emocji po pas.

22 lata od przyjścia Mego PIERWORODNEGO na świat….

Ciężko było, ufff, bardzo ciężko było Go rodzić. Pisałam już o tym kiedyś..Potem też, pomimo tego, że on tak zdolny, bywało ciężko- – – z Nim, z Nami. Nawet bardzo ciężko…

Wysłałam sms do Niego o 6ej rano. Dokładnie, gdy chwyciły mnie wtedy, 22 lat temu , pierwsze bóle.

Urodził się o 15ej.

Jak ja TO przeżyłam??

*

kilka dni temu pokazały się pierwsze płatki mojej ukochanej róży.

W Dzień Urodzin Pierworodnego zakwitła:

*

Słońce jest śmiechem róż

To jeden z najpiękniejszych wierszy,jakie kiedykolwiek czytałam.

słońce jest śmiechem róż

Tak doskonały w swej subtelności, tak piękny w swym całym przesłaniu

Wiersz Małgosi, Mojej Przyjaciółki. Mój ukochany wiersz.

Bo..róże się śmieją w słońcu!

A MOJE DZIECI są dla mnie jak ten uśmiech słońca! I Róż :)

PS.

Często słyszałam, że jestem jak róża .Śmiejąc się , zwykle pytałam wszystkich:

Czemu jestem różą?

Bo Ty …uśmiechasz się do słońca i życia.I czasem potrafisz zranić….

Banał..I troszkę przesadzony;

nie ranię, póki ktoś mnie nie próbuje zranić. Ot .wsio! ;)))

Taka to róża ze mnie ;)))