” Destiny of love”

Niedługo minie rok…
rok, odkąd zmienił się cały mój tamten świat ; świat tak pieczołowicie pielęgnowany przeze mnie, świat , który miał być już na zawsze, do końca trwać.
Nigdy nikt nie skrzywdził mnie tak bardzo i nigdy nie zapomnę tamtych swoich łez.Chyba mój biedny Anioł Stróż czuwał nade mną, gdy nagle o pólnocy, w trasie usłyszałam to..” Destiny of love”. Nie wiem, nie mam pojęcia skąd miałam siłę, by dalej jechać.Musiałam, przecież dzieci czekały na mnie, wiozłam im na studia prowiant.
Księżyc..mocno świecił i co chwilę ukrywał się za ciemnymi chmurami. Chwilami przez łzy nie widziałam drogi. Nie mogłam uwierzyć, nie mogłam pogodzić się z tym, co on zrobił….Człowiek, dla którego zastawiałm me życie i Przyszłość, któremu byłam oddana i wierna przez te lata, długie miesiące…
Nie chciałam istnieć, nie chciałam już BYĆ, czułam w sercu ten ostry nóż, niepojęty ból zdrady. Bezsilność. I żal do życia, Boga ,nawet do mego najdroższego śp.Piotra , że nie uchronił, nie ostrzegł mnie…Chciałam skoczyć w przepaść, zniknąć w Ciemności , jak kiedyś On. Chciałam do Niego,chciałam wtulić się i wylać w Jego ramiona to morze łez, tę okropną gorycz Przegranej.
Wakacje..lato- przez kilka tygodni nie było mnie.Egzystowałam, wegetowałam …leki na uspokojenie na przemian z alkoholem.
Dzieci…moje dorosłe dzieci, cała Trójka i mój kochany ” trzeci synek” ,czuwały; wciąż słyszałam: ” wstań Mama, dasz radę, jesteś silna, nie takie rzeczy zniosłaś, nie możesz cierpieć przez czyjąś podłość! „.
Po trzech miesiącach od tamtych wydarzeń, stałam już mocno na nogach. Znów otworzyłam się na świat…i znów wszystko zaczęło mieć smak i zapach. I przyszło to, czego nie spodziewałam się, nie chciałam już :
MYŚL, ta jedna, najpiękniejsza Moja MYŚL, coś, co nadało znów memu życiu kolory i radość 💖 .Myśl, która z czasem stała się symbolem sensu wszystkich dni.
*
Po kilku miesiącach oswoiłam smoka ; mogę już słuchać tego bez łez. Lecz zawsze będzie przywodzić mi na myśl tamtą księżycową , ale straszną moją Rozpaczy Noc, a
JEDNOCZEŚNIE przypominać o tym, że warto,że po prostu TRZEBA zawsze wstać i IŚĆ…♥️

Brzoskwinia ;)

Lato jest cudowne.
Upalne dni, gorące noce..spadające gwiazdy, nocny wiatr pieszczący czule rozgrzane ciała..
blask Księzyca, blask iskrzących oczu…
całkowite wyzwolenie zmysłów.

Uwielbiam Cię całować. Mógłbym tak
całą, całą noc.
-Jak ja smakuję?.. Powiedz! Przecież muszę jakoś smakować, wszystko na świecie, co można dotkąć ustami, językiem ma jakiś swój smak. Zapach i smak.
-Smakujesz jak brzoskwinia. I pachniesz jak brzoskwinia. Jak rogrzana letnim słońcem brzoskwinia.
-Cała tak smakuję..?
-Cała.
-Dlatego tak lubisz…?
-Tak, dlatego.
Również dlatego.

5be6df4fab169779

Lato jest …cudownie brzoskwiniowe! :)
lato jest cudne pomimo, a może właśnie dzięki swej kiczowatości.

Państwo B.bardzo lubią lato, choć niekoniecznie dobrze znoszą saharyjskie upały.Ponieważ Dolny Śląsk w lipcu i sierpniu zamienia się w rozżarzoną patelnię, Państwo B. postanowili na jakiś czas przenieść się z kocyka pod ulubioną wiśnią, na nadmorskie wybrzeże.
I to
Tonight!
Pomimo tego, że nie jedziemy (tym razem;)) do Monaco, jakoś dziwnie wkomponował się w sytuację ten utwór:

Pozdrawiając serdecznie WSZYSTKICH, życzymy nie tylko sobie, ale i Wam Kochani
CUDOWNYCH WAKACJI!

 z netu

***

” If you want me” , czyli Miłość NIEjedno ma imię *

Zanim napiszę, Just wybacz zapożyczenie tytułu Twej serii

Gala i Dali – miłość surrealistyczna


Nic innego jednak tutaj nie mogłam wymyślić, tym bardziej, że / z braku czasu/ ten tekst wrzucam tez na ” Kinomanowce”.
Gdy przeczytasz, zrozumiesz.
*

Ostatnio znów przekonałam się , jak duże mam zaległości filmowe.
Może to nic niezwykłego; wszak w obecnych czasach rzadko kto może oddać się w całości X Muzie. Jednak ja, stary kinomaniak, kajam się , że dopiero kilka dni temu obejrzałam film z 2006 roku.
Film irlandzki ( premiera w Polsce w 2008r.)
Film muzyczny, czyli akurat z gatunku, który średnio lubię. Nie dlatego, abym nie lubiła muzyki; wiecie, że wyrosłam z nią i w niej i że jest częścią mnie.
Otóż nie przepadam za musicalami. A na ” Once„, ponieważ reklamowano jako film muzyczny, od razu nastawiłam się negatywnie.
Bo znów będą sztuczne pozy, bo znów kiczowata droga do sławy, bo znów coś tam, co już widziałam.
Nic z tego!
Once” zaskoczył mnie i urzekł od pierwszych chwil/ brzmień.
To opowieść o szarym Dublinie ( Kasiu, wybacz; może o bardziej szarej codzienności w nim ;)) i o dwojgu ludzi, którzy spotykają się przypadkiem tam. Ona, emigrantka z Czech, bardzo dobrze władająca j.angielskim, on, Irlandczyk, uliczny grajek.
Nigdy nie streszczam filmów, które chcę Wam polecić, więc i tym razem tego nie zrobię.
Wspomnę tylko, że dziewczyna , główna bohaterka, bardzo utalentowana muzycznie, gra na fortepianie i pięknie śpiewa, pisząc przy tym świetne teksty. On, jak wspomniałam,może bardziej z wyboru uliczny grajek- chłopak bardzo skromny i niesamowicie zdolny.
Nagle zauważają się. Ona jest taka niezwykła i taka subtelna . Czasem, idąc dublińskimi ulicami, niesie czerwone róże. On gra w bramach, bo nie ma odwagi wyjść …
A ona tak pięknie gra na fortepianie…
Nie będę tu mówić, czemu ten obraz odniosłam bardzo osobiście..;)
*
Żeby nie było złudzeń- to nie kolejna, cukierkowata love story. Tu nie ma, spodziewanego przez większość happy endu.
Dziewczyna i Chłopak są na swych zakrętach życiowych .
A jak wyjdą z tych zakrętów…
to już pozostawiam Wam, zobaczcie.
Gorąco POLECAM!

Oscarowy „Falling Slowly”

I piosenka, którą pokochałam od pierwszych chwil,
„If you want me”

Are you really here or am I dreaming.
I can’t tell dreams from truth.
For it’s been so long since I have seen you.
I can hardly remember your face anymore.
When I get really lonely
and the distance calls its only silence.
I think of youre smiling with prode in your eyes
a lover that sighs.
If you want me satisfy me.
If you want me satisfy me.
Are you really sure that you believe me.
When others say I lie.
I wonder if you could ever despise me.
You know I really try.
To be a better one to satisfy you
for you’re everything to me.
And I do what you ask me.
If you let me be free.
If you want me satisfy me.
If you want me satisfy me.
If you want me satisfy me.
If you want me satisfy me…

*

Reżyseria: John Carney
muzyka:
Markéta Irglová , Glen Hansard
zdjęcia:
Tim Fleming
Oscar: 2008r. Najlepsza piosenka „Falling Slowly„, wyk. Glen Hansard i Markéta Irglová
http://www.filmweb.pl/Once#