Jedną z najpiękniejszych wycieczek, jakie odbyłam w zeszłym roku, był nasz wyjazd wczesną wiosną do Kamieńca Ząbkowickiego.
Kamieniec Ząbkowicki to niewielka miejscowość położona w południowo- wschodniej części Dolnego Śląska. Bliskość gór , zbiorników wodnych i Dolina Nysy sprawiają, że to miejsce wyjątkowo urokliwe.
Kamieniec Ząbkowicki słynie z trzech ważnych zabytków:
-kompleksu klasztornego oo cystersów ( XIV- XIX w.)
-kościoła ewangelickiego (XIX w.) oraz
-zespołu pałacowego
Ten ostatni przykuł moją uwagę najmocniej.
Pałac, zwany też zamkiem widoczny już z dali, zdaje się królować nad całą okolicą.
Historia zamku kamienieckiego sięga 1838roku, gdy księżna Marianna Orańska , po śmierci rodziców otrzymała kamieniecki spadek (obejmujący m.in. Kamieniec Ząbkowicki i Bardo).
Królewna zachwycona pięknem tych stron, wybrała Kamieniec jako miejsce dla swej wytęsknionej rodzinnej rezydencji.
Na jej decyzję wpływ miały przede wszystkim niepodważalne walory krajobrazowe okolicy, ale również swoisty romantyczny historyzm, bowiem z kamienieckim przyczółkiem wiązały się przekazy o polskiej księżniczce i księciu ziębickim, ich wielkiej miłości, spełniającej się w legendarnej warowni, stojącej rzekomo na wybranej przez Mariannę Zamkowej Górze. Realizacją projektu i jego urzeczywistnieniem zająć się miał wybitny niemiecki malarz i architekt Karol Fryderyk Schinkel. Bezpośrednim inspicjentem i wykonawcą listownych poleceń mistrza został niespełna 30-letni, świeżo upieczony architekt Ferdynand Martius.Założenia tarasowo-ogrodowe zaprojektowane zostały w 1858 przez Petera Josepha Lenné, generalnego dyrektora Ogrodów Pruskich.
Powstał monumentalny pałac neogotycki , wraz ze 120-hektarowym parkiem . Jest on niewątpliwie architektoniczną perłą na skalę europejską. W kwietniu 1873 roku Marianna podarowała Kamieniec swemu młodszemu synowi Albrechtowi von Hohenzollern – był to prezent ślubny dla Albrechta i jego nowej żony, księżniczki Marii von Sachsen Alteenburg.
Posiadłość Marianny dotrwała w rękach Hohenzollernów aż do wkroczenia na te ziemie Armii Czerwonej. Wycofującym się Niemcom udało się wywieźć z niego tylko część majątku. Reszta trafiła pod „nadzór” żołnierzy radzieckich. To okazało się katastrofą. Rosjanie wkrótce wywieźli z pałacu 15 wagonów dzieł sztuki i innego cennego wyposażenia. Zimą 1946 roku podpalili zamek.
Po zorganizowanej grabieży zagrozili okolicznej (jeszcze niemieckiej) ludności, że zastrzelą każdego, kto podejmie próbę jego ugaszenia. W latach następnych postępowała dalsza dewastacja budowli, m.in. marmury z jej posadzek wykorzystano do wystroju Sali Kongresowej we wznoszonym wówczas Pałacu Kultury i Nauki.
Pod koniec lat 80-ych gmach wydzierżawił na 40 lat wielki pasjonat, były naukowiec Akademii Rolniczej w Poznaniu, Włodzimierz Sobiech.
Gdy przyjechaliśmy do Kamieńca Ząbkowickiego w ubiegłym roku, byliśmy zawiedzeni. Nie można było zwiedzać zamku. Usłyszeliśmy, że obecnie obiekt jest zabezpieczony i nieudostępniony dla turystów. Dowiedziałam się przy okazji, ze ostatni dzierżawca W.Sobiech zmarł dwa lata temu i dziś ( w 2011 r.) , zamek przejęła gmina i jednocześnie toczy się postępowanie spadkowe a opiekę nad zamkiem sprawują instytucje powołane przez sąd. Żadnych konkretnych informacji nie udało mi się uzyskać.
Pomimo tego, że nie weszliśmy do zamku, udało nam się zwiedzić jego tarasy, dawne ogrody i napawać się pięknem samej budowli oraz okolicy. Choć zdjęcia są sprzed roku, nie sądzę, aby do dziś wiele się zmieniło :
Gdy przechadzałam się po pięknych, choć zdewastowanych dziś i zaniedbanych tarasach pałacowych, miałam nieodparte wrażenie przenoszenia się w Przeszłość. Chwilami czułam wręcz obecność Księżnej i wszystkich, którzy kiedyś , jak ja teraz, przechadzali po przy zamkowych okolicach, podziwiając ich piękno.
Poznając historię zamku, nie sposób nie zainteresować się jego założycielką, księżną Marianną Orańską, której życie było niesłychanie barwne, a ona sama osobą nowoczesną i bardzo postępową, jak na lata, w których przyszło jej żyć.
Królewna Marianna Orańska była córką króla Niderlandów Wilhelma I Holenderskiego ( do 1813 książę Wilhelm VI Orański) i królewny pruskiej Wilhelminy Fryderyki z domu von Hohenzollern. Urodziła się 9 maja 1810 r. Mając 18 lat, zaręczyła się ze swym ukochanym, wygnanym szwedzkim księciem Gustawem Wazą. Do ślubu tych dwojga jednak nie doszło za sprawą presji dyplomatycznej króla szwedzkiego Karola XIV Jana.
Od 1830 do 1849 roku była żoną swego brata ciotecznego Albrechta Pruskiego, najmłodszego syna króla Fryderyka Wilhelma III i brata późniejszego cesarza Wilhelma I. Z tego związku urodziła się czwórka dzieci: Fryderyka Luiza Wilhelmina Marianna Charlotta,Fryderyk Wilhelm Nikolaus Albrecht, Fryderyka Luiza Wilhelmina Elżbieta, Fryderyka Wilhelmina Luiza Elżbieta Aleksandra. Małżeństwo królewny Marianny z rozwiązłym Albrechtem, nad którym Marianna górowała inteligencją,wiedzą i manierami, od początku nie było udane. Surowa atmosfera dworu pruskiego, ciągłe zdrady męża doprowadziły do tego, że królewna Marianna
w roku 1845 porzuciła swego męża i nieletnie dzieci, przeniosła się do Voorburga w Holandii i żyła tam w otwartym związku miłosnym ze swym masztalerzem Johannesem van Rossumem.
Małżeństwo z Albrechtem zakończyło się głośnym rozwodem w 1848 r. oraz infamią, kiedy to okazało się, że Marianna spodziewa się dziecka z van Rossumem. Zabroniono jej kontaktów z dziećmi, a król Fryderyk Wilhelm IV, zakazał jej pobytu na terytorium Prus dłuższego niż jeden dzień, w dodatku z obowiązkiem meldowania się na policji przy każdym wjeździe i wyjeździe. W tej sytuacji w 1853 r. Marianna zakupiła za 175 000 pruskich talarów pałac we wsi Bílá Voda położonej po austriackiej stronie granicy, z którego mogła dojeżdżać do pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim i pałacyku w Stroniu Śląskim.
Była miłośniczką jeździectwa, od początku działała w pierwszym wrocławskim klubie jeździeckim: założonym w 1832 r. Śląskim Towarzystwie Hodowli, Wyścigów Konnych i Wystaw
Księżna Marianna zapisała się w historii bardzo racjonalną i skuteczną działalnością ekonomiczną, która przyczyniła się do znacznego rozwoju dóbr, których była właścicielką. Dzięki jej staraniom powstała cała sieć górskich dróg. Na własny koszt wybudowała drogę z Ząbkowic Śląskich do przełęczy Płoszczyna w Górach Bialskich, która wiodła m.in. przez Kamieniec Ząbkowicki, Złoty Stok, Lądek Zdrój, Stronie Śląskie, Bolesławów i Nową Morawę – łącznie 55,29 km.
Od jej imienia pochodzą nazwy: Droga Marianny, Marianówka, Źródło Marianny, Biała Marianna (Różowa i Zielona). Wybudowała drogi gospodarcze i dukty. Umożliwiło to rozwój okolicznych wsi, pozwoliło zagospodarować rozległe kompleksy leśne, głównie w Górach Bialskich i Masywie Śnieżnika.
Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim w czasach swej świetności
*
W 1855r. Księżna Marianna zakupiła pałac w Reinhartshausen i kazała się pochować obok swego ukochanego, Johannesa van Rossuma na cmentarzu w tej miejscowości. Zmarła 29 maja 1883roku.
Księżna Marianna Orańska to niewątpliwie jedna z najciekawszych , najbardziej postępowych kobiet XIX wieku,
Pamięć o niej w Kamieńcu Ząbkowickim i okolicy przetrwała, mimo całkowitej wymiany narodowościowej na ziemi kłodzkiej po II wojnie światowej.
Źródła:
http://www.zamkipolskie.com/kaec/kaec.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marianna_Ora%C5%84ska
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.