Gdy kochamy………..
Miłość obnaża bezwzględnie, miłość czyni z nas głupców zażenowanych swym odbiciem w tafli nieznanych wód;
Bezlitośnie ściąga z nas maskę dumy i chichocze ubierając nas w strój błazna.
-Zostań! Nie zostawiaj mnie samej! Proszę… Zginę ..
Żałosna żebraczka!
**
Nienawidzę cię. Nienawidzę za niezrozumienie, bezwzględność,za ten twój , obcy mi świat! Nienawidzę za to, że pozwoliłeś mi cię kochać. I przede wszystkim za to, że kazałeś mi wierzyć…Uwierzyć.
Nienawidzę siebie, za ten kostium pierrota, który przed chwilą wdziałam. To przez tę miłość. Jej też nienawidzę!
Jest jak powódź, jak wezbrana, ogromna, rwąca rzeka, która wbrew wszelkim powodom życia wokół, zabiera wszystko, co staje na jej drodze. Niszcząc niechcący różne istnienia, porywa nas , odzierając do cna nasze starannie wypracowane image tych, co zawsze sobie poradzą,cholernych mocarzy…
Płynę jej nurtem. Zachłystuję się czasem jego dziką rozkoszą, tą swoją bezsilnością i Twoim
kocham na wieki .
Dlatego :
***
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.