Lato , lato ;)

czyli dzień jak ( niemal) co dzień ;)

Nad naszym jeziorem:

201307081339

201307081337
*

Odkryliśmy cudowne miejsce, nasze uroczysko . Słońce i cień, czyli dla każdego coś dobrego! ;)
A, że nic nie jest doskonałe, trzeba tam przyjechać albo bardzo wcześnie, albo bardzo późno, bo zwykle tu tłum ludzi….
201307081341
*

Abi poznała postawnego, wysokiego gentlemana ;)


Saba natomiast ciągle zastanawia się:
gdzie w tej wodzie jest mój pan i czy już mogę wskoczyć ratować go ? ;)
201307091349
*

Wracamy do domu. Jak fajnie było ochłodzić się!
201307091351
***
A wieczorem ja i moja Mała W., z którą zmuszona jestem spędzać wakacje ( God Save the Queen ( and me too! ;))), jeździmy często do naszego ulubionego zajazdu country na dinner( tak, tak, przy kolejnym, tak gorącym lecie i takiej aurze, można już zacząć przestawiać się na dinner / lub, jak ktoś woli: pierwszy konkretny posiłek / po osiemnastej… )
:)

***

27 comments on “Lato , lato ;)

  1. Coraz mniej miejsc, gdzie można w spokoju cieszyć się bliskościa przyrody. Wszędzie tłok i rwetes, tak więc czasami, by cieszyć się ciszą, lepiej pozostac w swoim ogrodzie.

    • Angie pisze:

      Caddi, w ogrodzie nie popływam! ;)
      A tłok i ludzie; wiesz , to trochę wkurzające, ale potrzebne. Przecież gdyby nie obecność innych, w życiu nie weszłabym do takiego jeziorka! :)

  2. Cane pisze:

    Jaka szczęśliwa morda. Mam na myśli psa. ;) Angie, bierz przykład z psa i też się uśmiechnij!

  3. filemonka pisze:

    U nas dziś się ochłodziło…:) Prognozy jednak zapowiadają powrót ciepłych dni :)

    • Angie pisze:

      Fil, u nas grzeje potwornie, zawsze na południowym zachodzie kraju jest najgoręcej.Jutro podobno ma padać, ale przy temperaturze 28 stopni, to żadne orzeźwienie…

  4. Super reportaż.
    Byłam na jeziorkiem z Wami… oczywiście w myślach.
    Dzięki za fajną wycieczkę..

  5. Pani Peonia pisze:

    Pięknie… Ja czekam na wrzesień. :)

  6. nobody pisze:

    Angie, nie pij pepsi! Jest trucizną zawierająca min. aspartam. ( to w związku z reklamą na parasolce, pod którą siedzisz) ;)
    Sympatyczne miejsce na urlopowanie, a i zwierzaczki mają radochę. :)
    Dużo słońca Angie! :)

    • Angie pisze:

      Dablju, pepsi piję wyłącznie day after (na kaca) ;)
      Natomiast mojej rodziny nie przekonasz, że nie warto. Bez coli lub pepsi nie mogą żyć…i starzy, i młodzi.
      Co do sympatycznych miejsc ze zdjęć- to moje okolice , mieszkam tam( niedaleko Malczyc, a tam, zdaje się, kiedyś fotografowałyście z A. starą cukrownię i fabrykę celulozy;)) . Pięknie, spokojnie, ale czasem trzeba zmienić klimat; dlatego też powoli też zbieram się nad morze! :)

      • nobody pisze:

        Trudno, przynajmniej próbowałam. ;))
        Tak, wspominałaś już o tym, choć ja zwykle wyruszając w plenery szukam zgliszczy starych fabryk – takie od 15 lat zboczenie. Bardzo lubię ten ponury i tajemniczy klimat fotograficzny, w którym czas się zatrzymał…

    • Angie pisze:

      Wiem, wiem, znam te Twoje klimaty:)
      Kiedyś , może po wakacjach, przyjedź koniecznie do mnie; załatwię zwiedzanie miejsc, do których zwykłemu śmiertelnikowi wstęp wzbroniony!
      A teraz uciekam, do miłego! :)

      • nobody pisze:

        Dzięki za zaproszenie :). Zwykle do trudno dostępnych miejsc pisaliśmy z grupą foto, prośbę o pozwolenie na wejście na teren fabryk. Tak zwiedziłam kilka działających min. Koksownia Wiktoria w Wałbrzychu.
        Do miłego! :)

  7. wg108 pisze:

    Dawniej chodziliśmy kąpać się w zakolach Dunajca, ale teraz na brzegach rok w rok sterty śmieci naniesione przez wodę, w nielicznych chaszczach armia komarów, a cienia nie uświadczysz. To już wolę własny dmuchany basen ;)))

  8. vannzaw pisze:

    każdy dzień w wakacji wygląda identycznie, hahahhaha mechanizm.
    http://vannzaws.wordpress.com/

  9. Justyna pisze:

    Nie jestem typem jaszczura , wygrzewającego się na słońcu :) natomiast uwielbiam pływać , do morza mam rzut beretem , ale chodzimy kiedy turyści schodzą po całym dniu „smażenia się”, czyli około 19,00, i dobra godzinę pływamy .
    Na Kaszubach jezioro było nieomal pod nosem :) ale plaża była w pewnym oddaleniu i tam były tłumy. Tam gdzie ja pływałam nie było , bo po pół metrze był ostry spad i głębia.

    • Angie pisze:

      Just, podziwiam! :)))
      Ja boję się głębi , tchórz straszny jestem! Tzn, może być głęboko, ale muszę widzieć dno, jasny piaseczek, musi być przezroczysta woda, inaczej wpadam w panikę i z łomoczącym sercem płynę błyskawicznie do brzegu;)))

      • Justyna pisze:

        Angie ale na głebi jest taka swoboda , nic Ci nie przeszkadza , uwiera ,,, czego nie lubie to mułu i wodorostów bleeeee

    • Angie pisze:

      Wodorost owijający nagle mą nóżkę , gdy pływam- bezcenne! ;)))

  10. mirka.d pisze:

    Angie, to sama przyjemność nad takim jeziorkiem, zwłaszcza jak jest upał, no bo gdzie się ochłodzisz jak nie nad wodą :)

    • Angie pisze:

      Mirka, fakt; dziś jednak nie byłam tam ( siła wyższa ;))) Może jutro pojedziemy, choć boję się, że nie będzie gdzie wcisnąć się..:)

Dodaj komentarz